Muffiny są tak pyszne, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia gdy upiekłam je po raz pierwszy :).
Przepis znaleziony w sieci. Stworzyła go Nigella Lawson. Ja poddałam go lekkim modyfikacjom i muffiny wyszły po prostu cudowne mmmm :).
Kawałki czekolady w muffinach rozpływają się w ustach, są półpłynne.
Do odmierzania składników bardzo przydaje się waga lub dokładne miarki. Proporcje muszę być identyczne jak w przepisie. W innym wypadku muffiny będą dobre ale lepszy efekt osiągniemy dokładnie odmierzając składniki.
Składniki (12 babeczek standardowej wielkości):
Suche składniki:
- 150 g mąki pszennej
- 100 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 50 g cukru muscovado
- 100 g ksylitolu lub cukru brązowego/białego
- 2 płaskie łyżki ciemnego kakao
- 150 g pokrojonej na małe kawałki czekolady mlecznej i gorzkiej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
Mokre składniki:
- 250 ml mleka
- 80 g oleju z pestek winogron
- płaska łyżeczka pasty waniliowej
- 1 jajko
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni.
W oddzielnych naczyniach mieszamy suche i mokre składniki.
Mokre składniki wlewamy do suchych i niedbale mieszamy.
Rozkładamy w formie wyłożonej papilotkami do 3/4 wysokości i pieczemy 15 minut
Smacznego !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz